Autor |
Wiadomość |
<
Wampiryzm współczesny
~
Psychiczna wiez w symbiozie dawcy z biorca
|
|
Wysłany:
Czw 18:16, 24 Wrz 2015
|
|
|
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: lublina okolice Płeć: Mężczyzna
|
|
z mojej wyobraźni
uklekłem przed siedzącej na sofie kobiecie
jej wzrok mienił się niezwykłym pożądaniem
jej serce przyśpieszało coraz bardziej
obnażyłem jej uda które skrywała pod szatą
jedno muśniecie moich ust wskazało miejsce
przed nim pocałowałem jej kwiecie
które ku wspólnej naszej decyzji
wydało swój jęk
wpiłem swe kły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Sob 0:22, 26 Wrz 2015
|
|
|
Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
|
Astrid napisał: |
Jak wygląda, powinien wyglądać, chcielibyście żeby wyglądał akt wampirzy? Jak sobie sami go wyobrażacie? Jak wyglądałby ten wymarzony? |
To bardzo ciekawe pytanie. Mogę na nie odpowiedzieć z perspektywy natury dawcy. Widzę wszystko dość klasycznie. Wampiryczna kobieta odnajduje górnymi zębami wgłębienie w mojej szyi, między krtanią, a kręgosłupem, tam gdzie można wyczuć pulsowanie tętnicy szyjnej i wnika tam nimi gwałtownie i bez skrupułów, tak głęboko, aż poczuje pod zębami tętnicę szyjną. Wtedy obejmuje wszystko uściskiem zębów i gryzie, aż jej zęby spotkają się wewnątrz. Gdy eksploduje krew, pochlania ją łapczywie nie roniąc nic.
Tak wyglądałoby to "idealnie"...
Astrid napisał: |
Jakie towarzyszyłyby temu uczucia i emocje z obydwu stron? Czy wdarłyby się jakieś ograniczenia, czy pełen żywioł? |
Z mojej strony uczucie spełnienia, oddania i miłości. Z jej strony przede wszystkim niewyobrażalny poziom ekstazy. Nie oczekuję miłości, tylko jej nasycenia się. Nie widzę ograniczeń, wszystko dla jej ekstazy, wszystko.
Astrid napisał: |
I co działoby się później? Gdzie? |
Pewnie nie byłoby żadnego "później".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez feminista dnia Sob 0:23, 26 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 23:13, 02 Paź 2015
|
|
|
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 190
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
feminista napisał: |
Nie oczekuję miłości, tylko jej nasycenia się. Nie widzę ograniczeń, wszystko dla jej ekstazy, wszystko. |
@Feministo drogi, powiem krótko...
Unicestwić tak "wiernego" dawcą jak Ciebie, to byłoby wręcz szczytem głupoty.
Jestem pewien, że żadna wampirzyca nie posunęłaby się do tak ostatecznego aktu z kimś takim jak Ty.
Tak skrajna forma oddania jaką prezentujesz, jest bezcenna.
Hmmm, gdybym jako wampir, posiadł tak oddaną dawczynię (jak w Twojej osobie), to pielęgnowałbym ją niczym kwiat... i przenigdy nie pozwoliłbym na to, aby ten kwiat usechł.
Czy ktoś uważa inaczej?
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 12:59, 03 Paź 2015
|
|
|
Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
|
fallenar - niezwykle miłe słowa piszesz...
Z drugiej strony pomyśl tak, że skoro nie istnieje nieśmiertelność i każdego czeka kres, to po pięknym i emocjonującym życiu czy nie jest to dla dawcy najpiękniejszy koniec?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 20:50, 03 Paź 2015
|
|
|
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 190
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
feminista napisał: |
Z drugiej strony pomyśl tak, że skoro nie istnieje nieśmiertelność i każdego czeka kres, to po pięknym i emocjonującym życiu czy nie jest to dla dawcy najpiękniejszy koniec? |
Ostateczne spełnienie jest najpiękniejszym końcem... cokolwiek by to nie było.
I szczerze powiedziawszy, jeśliby zapytał mnie ktoś o nieśmiertelność, odparłbym, że to największy absurd jaki wymyślono.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 22:36, 11 Lis 2015
|
|
|
Dołączył: 24 Paź 2015
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Cytat: |
Unicestwić tak "wiernego" dawcą jak Ciebie, to byłoby wręcz szczytem głupoty.
Jestem pewien, że żadna wampirzyca nie posunęłaby się do tak ostatecznego aktu z kimś takim jak Ty.
Tak skrajna forma oddania jaką prezentujesz, jest bezcenna.
Hmmm, gdybym jako wampir, posiadł tak oddaną dawczynię (jak w Twojej osobie), to pielęgnowałbym ją niczym kwiat... i przenigdy nie pozwoliłbym na to, aby ten kwiat usechł. |
Obrazowo i trafnie napisałeś Fallenar. Taki dawca to cenny skarb. Osoby wampiryczne ku niemu powinny lecieć jak ćmy do światła. Życzę Tobie Feministo spotkania owej wampirycznej kobiety abyś mógł się nasycić jej rozkoszą
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Neftyda dnia Śro 22:41, 11 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 23:50, 11 Lis 2015
|
|
|
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 190
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
Neftyda napisał: |
Życzę Tobie Feministo spotkania owej wampirycznej kobiety abyś mógł się nasycić jej rozkoszą |
To by była piękna relacja! I gdyby był tu taki "przycisk" [LUBIĘ TO], to bym wcisnął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 6:12, 12 Lis 2015
|
|
|
Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
|
Jest taki przycisk, można pochwalić post
A skoro taki temat powstał, jak psychiczna więź dawcy z biorcą, to zastanówmy się, jakie cechy dawcy są pożądane, po prostu zastanówmy się kim byłby idealny dawca.
Zastanówmy się też, jakie cechy dyskryminują dawcę, powodują dyskomfort osoby wampirycznej.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez feminista dnia Czw 6:16, 12 Lis 2015, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 23:18, 12 Lis 2015
|
|
|
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 190
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
feminista napisał: |
zastanówmy się, jakie cechy dawcy są pożądane, po prostu zastanówmy się kim byłby idealny dawca.
Zastanówmy się też, jakie cechy dyskryminują dawcę |
Moim zdaniem, dawcę powinna cechować przede wszystkim uległość.
Oczywiście uległość dobrowolna, niczym nieprzymuszona.
Taka osoba powinna czerpać przyjemność z własnej uległości, w tym samym stopniu,
co wampiryczny biorca z własnej roli w tak zaistniałej relacji.
Jakby nie patrzeć, wampir jest odzwierciedleniem natury drapieżnika, więc każda forma sprzeciwu dawcy, nie będzie budować relacji.
Natomiast co tak naprawdę dyskryminuje dawcę, to już chyba indywidualne każdy odpowie sobie sam.
Wszystko zależy tak naprawdę od tego, czego wampir oczekuje od dawcy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 10:09, 13 Lis 2015
|
|
|
Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nic Płeć: Kobieta
|
|
trudne pytanie a zarazem ciekawe, jestem mega uległa i lubię to, cóż wszystko co by zrobił będzie ekscytujące i przyjemne, czyli gryzienie czy nacinanie skóry aby się nasycić itp. piękne doświadczenie, ale pewnie nigdy tego nie przejdę, sam akt tak go nazwę powinien być tajemniczy, pociągający - a partner dominujący pewny siebie, ale też nie za ostry w swym działaniu, oczywiście ból jest w porządku ale wiadomo bez wyrywania szyji do śmierci czy śmiertelnych cięć, bo bym chciała taką piękna sprawę przeżyć i powtarzać, ale.. byłabym z drugiej strony mega oddana mojemu władcy także oddałabym swe życie w jego ręce, ufałabym, że może mnie nie zabije.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 13:35, 13 Lis 2015
|
|
|
Dołączył: 24 Paź 2015
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
feminista napisał: |
Zastanówmy się też, jakie cechy dyskryminują dawcę, powodują dyskomfort osoby wampirycznej. |
Dla mnie przede wszystkim brak zrozumienia potrzeby osoby wampirycznej (drażnienie się, niepotrzebne rozmowy zwłaszcza podczas próby "nasycenia się").
Wystarczające jest rozpierające pożądanie pochłonięcia, które ogarnia w pełni biorce. A zwlekanie odnośnie zaspokojenia się oraz brak cech oddania się u dawcy jest jak strzał...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 18:06, 13 Lis 2015
|
|
|
Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
|
fallenar napisał: |
Moim zdaniem, dawcę powinna cechować przede wszystkim uległość.
Oczywiście uległość dobrowolna, niczym nieprzymuszona.
Taka osoba powinna czerpać przyjemność z własnej uległości, w tym samym stopniu,
co wampiryczny biorca z własnej roli w tak zaistniałej relacji.
Jakby nie patrzeć, wampir jest odzwierciedleniem natury drapieżnika, więc każda forma sprzeciwu dawcy, nie będzie budować relacji. |
Trafiasz w sedno. Myślę bardzo podobnie, prawie tak samo, a jeśli widzę jakieś subtelne różnice, to postaram się je wyszczególnić licząc na to, że się do nich odniesiesz.
Uległość - tak, dobrowolna - tak. Ja taki stan umysłu nazywam oddaniem. Czym się różni oddanie od uległości? Różnica jest doprawdy subtelna, aczkolwiek ją widzę. To mniej więcej taka różnica, jak ta między pogodzeniem się z własnym losem, a entuzjastycznym postrzeganiem własnego losu.
Opowiem to na przykładzie.
Weźmy taką sytuację, że w biorcy zakochuje się jakaś osoba. Odczuwa uczucie bardzo silne, a tymczasem niewiele wie o potrzebach biorcy, nawet nie wie, że jest biorcą. Biorca komunikuje mu, że potrzebuje krwi i to na każde zawołanie i jeśli mieliby być razem, to ta zakochana osoba musiałaby to zaakceptować i zgodzić się na to. I ta zakochana osoba zgadza się. Zgadza się na swoją rolę uległej i oddającej swoją krew. Jednak to oddawanie siebie i swojej krwi nie jest jej własną potrzebą, choć jest osobą uległą z natury. Oddanie jest nieco bardziej zaawansowanym stanem umysłu, w którym oczekiwania biorcy budzą wręcz entuzjazm, oddany czuje się tym szczęśliwszym, im więcej od niego wymaga biorca. Przyjmuje swoją rolę z entuzjazmem.
Być może o czymś takim myślałeś, fallenar, ale pozwoliłem sobie na dokładny opis tego, jak ja to widzę.
Druga rzecz - czy dawca powinien czerpać przyjemność z własnej uległości.
Jeśli czerpie z tego przyjemność - na pewno nie jest to przeszkodą.
Następuje jednak pytanie, co jest bardziej istotą oddania dawcy, czy czerpanie przyjemności z własnej uległości (skupianie się na swoich doznaniach), czy też czerpanie szczęścia (coś szerszego, niż przyjemność) z zaspokajania biorcy (skupienie się na szczęściu biorcy). Pozornie nie widać różnicy, ale pokażę to na przykładzie.
Przypuśćmy, że ktoś ma w sobie tę potrzebę oddania, w tym pragnienie bycia wysysanym i zakochuje się w nim jakaś osoba. Ta zakochana osoba nie ma potrzeby karmienia się krwią, ale jest w stanie się zgodzić na to, by wypijać krew osoby w której jest zakochana - właśnie dlatego, żeby zaspokoić pragnienie oddania u tego dawcy. I jeśli ten dawca jest skupiony na własnej przyjemności, a nie obchodzi go czy pijąca osoba też czuje przyjemność, czy tylko się dla niego poświęca - to mamy przyjemność i tylko przyjemność skupioną egoistycznie na sobie. Jeśli jednak oddany jest prawdziwym dawcą, to nie czuje przyjemności, gdy ktoś wypija go poświęcając się.
Mam nadzieję, że da się zrozumieć moje intencje w przekazie różnic.
Jeszcze o słowie "przyjemność". Ja używam określenia "spełnienie w oddaniu", gdzie bardziej chodzi o stan uszczęśliwienia, niż o wąsko rozumianą przyjemność. Przyjemności może nawet nie być, dawca może nie lubić bólu od zębów biorcy, ale być szczęśliwym z aktu oddania i rozkoszy biorcy. Może chcieć tego bólu nie dla swojej przyjemności, ale dla rozkoszy biorcy.
ladydarc napisał: |
trudne pytanie a zarazem ciekawe, jestem mega uległa i lubię to, cóż wszystko co by zrobił będzie ekscytujące i przyjemne, czyli gryzienie czy nacinanie skóry aby się nasycić itp. piękne doświadczenie, ale pewnie nigdy tego nie przejdę, sam akt tak go nazwę powinien być tajemniczy, pociągający - a partner dominujący pewny siebie, ale też nie za ostry w swym działaniu, oczywiście ból jest w porządku ale wiadomo bez wyrywania szyji do śmierci czy śmiertelnych cięć, bo bym chciała taką piękna sprawę przeżyć i powtarzać, ale.. byłabym z drugiej strony mega oddana mojemu władcy także oddałabym swe życie w jego ręce, ufałabym, że może mnie nie zabije. |
Myślę, że to o czym napisałem wyżej jest w tym, co piszesz o sobie ladydarc. Myślę, że jesteś idealną dawcą. Myślę, że jeśli będziesz trwać w tej postawie, to znajdzie się ktoś, kto Ciebie zapragnie. Oby był wart Ciebie.
Neftyda napisał: |
Dla mnie przede wszystkim brak zrozumienia potrzeby osoby wampirycznej (drażnienie się, niepotrzebne rozmowy zwłaszcza podczas próby "nasycenia się"). A zwlekanie odnośnie zaspokojenia się oraz brak cech oddania się u dawcy jest jak strzał... |
Też tak myślę. Myślę, że idealny dawca NIGDY nie może (nie będzie chciał) odmówić biorcy i to nie dlatego, żeby czuł się w obowiązku, tylko dlatego, że oddawanie się biorcy jest dla niego najwyższym szczęściem i wręcz zaszczytem.
W kontekście dyskusji o symbiozie dawcy z biorcą proszę o zastanowienie się nad postawą idealnego biorcy. jaki typ biorcy zdolny jest do stworzenia symbiotycznego związku dawcy z biorcą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez feminista dnia Pią 18:10, 13 Lis 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 0:39, 14 Lis 2015
|
|
|
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 190
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
feminista napisał: |
co jest bardziej istotą oddania dawcy, czy czerpanie przyjemności z własnej uległości (skupianie się na swoich doznaniach), czy też czerpanie szczęścia (coś szerszego, niż przyjemność) z zaspokajania biorcy (skupienie się na szczęściu biorcy). |
O ile w tej pierwszej relacji, widzę po prostu "zdrowe" podejście do tematu, to nieco niepokoi mnie ta druga koncepcja. Powiem dlaczego.
Sytuacja pierwsza, jest klasyczną sytuacją, w której dawca zaspokaja biorcę, jak i siebie samego, czerpiąc przyjemność z roli którą pełni w tej relacji.
Obie strony pozostają spełnione... Oczywiście owa relacja, nie jest tak "głęboka" jak ta druga relacja o której mówimy.
Nie chcę Feministo, abyś mnie źle odebrał, ale sytuacja druga jest zbyt głęboka jednostronnie, co powoduje pewien "dysonans", i przywodzi na myśl miłość nieszczęśliwą.
W tej właśnie relacji, wampir nadal pozostaje klasycznym biorcą (bez warstwy głęboko emocjonalnej), a dawca przedstawia własną postawą osobę bezgranicznie zakochaną...
Wiem że taka osoba "nadal" czerpie z oddania się biorcy, ale moim zdaniem nie jest to zdrowa relacja, gdyż ta miłość, a jest to miłość bez wątpienia... nie będzie odwzajemniona. Powstaje bardzo wyraźny dysonans.
Ok, rozumiem że poruszamy się w sferze "drapieżnik i ofiara", ale jednak w tej sytuacji "drapieżnik" jest istotą obdarzoną intelektem, a nie bezmyślnym zwierzęciem działającym na zasadzie instynktów.
Podam przykład. Wszyscy wiemy, w jakiej domenie się obracamy... Drapieżnik, ofiara, przemoc, emanacja siły, dominacja, uległość itp.
Bardzo trudno poruszać się w takiej właśnie rzeczywistości, ale nie oznacza to, że taki wampiryczny biorca jak ja dla przykładu, pozbył się całej swojej wrażliwości, racjonalnego spojrzenia na świat, oraz szeroko rozumianej empatii do całego otoczenia.
Kiedy więc nie tak dawno, poznałem w sieci uroczą i młodą dziewczynę, którą oczywiście bardzo chciałem widzieć w roli mojego dawcy. Dość szybko poczułem taki właśnie dysonans, w którym ta osoba sprawiała wrażenia, jak gdyby niemal oszalała na moim punkcie. Myślę że nie mógłbym jej bardziej skrzywdzić, jak tylko ulec własnej pokusie, i skonsumować naszą znajomość... a później pozostawić ją jak wykorzystany "produkt".
Dlatego zakończyłem tę "relację", zanim tak naprawdę się jeszcze zaczęła.
Oczywiście i tak sprawiłem jej wielką przykrość, że postanowiłem to zakończyć na tym etapie, ale myślę, że o wiele większą przykrość, czy już nawet krzywdę, sprawiłbym jej wchodząc w ten "układ".
W zasadzie nie ma tu dobrych i złych decyzji, ale prędzej jak w prozie Sapkowskiego... można wybierać pomiędzy mniejszym i większym złem.
Powiem tak: zdrowa relacja polega na równej wymianie, i jeśli nie jestem w stanie odwzajemnić uczuć... to nie wejdę w tak egoistyczną zabawę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 1:51, 14 Lis 2015
|
|
|
Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
|
Chyba mnie nie zrozumiałeś...
Zacytowany przez Ciebie fragment musiałbyś rozumieć w kontekście tego, co napisałem o entuzjazmie dawcy. Przecież właśnie o tym pisałem.Kwestionuję jedynie słowo "przyjemność" w odniesieniu do dawcy. Widzisz, ja nie czerpię "przyjemności" z bólu od zębów, ale bardzo, ale to bardzo, wręcz najbardziej na świecie pragnę, by zęby biorczyni wbijały się we mnie do zatracenia - o ile to jest jej autentyczna, wewnętrzna potrzeba..
I to jest różnica, między przyjemnością, a spełnieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 19:14, 15 Lis 2015
|
|
|
Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nic Płeć: Kobieta
|
|
feminista napisał: |
Myślę, że to o czym napisałem wyżej jest w tym, co piszesz o sobie ladydarc. Myślę, że jesteś idealną dawcą. Myślę, że jeśli będziesz trwać w tej postawie, to znajdzie się ktoś, kto Ciebie zapragnie. Oby był wart Ciebie. |
dzięki na pewno nie zrezygnuje z szukania, gdzieś tam na mnie czeka mój "Pan Ciemności"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|