Wampirza seksualność...

Wampiry mają o wiele bardziej wyczulone zmysły... więc dlaczego by nie seks? Oczywiście jako sposób do osiągnięcia celu... ale nigdzie nie jest powiedziane, że nie sprawia im frajdy. Ale to moje domysły.

Oddany

Dużo nowych pytań, jest nad czym myśleć. Tylko boję się że wchodzimy w zbyt daleki obszar gdybania, ponieważ wiele scenariuszy jest możliwych.
Wydaje mi się jednak, że brakuje mi w tym temacie obszernej wypowiedzi naszego przyjaciela feministy, który jak dobrze wiemy od zawsze zwracał nam uwagę na ten aspekt wampiryzmu. feministo, jakbyś mógł nam dokładnie przedstawić swoją wizję (wiem że już to nie raz robiłeś) i przedstawić nam swój pogląd na temat powiązania seksualności i krwi. Nie chodzi mi oczywiście o sam sex z piciem krwi pomiędzy (unikajmy takich uproszczeń) ale o całą, nazwijmy to, bliskość.

Oddany

Oddany

Oddany

Skoro jej nie znasz to dlaczego zakładasz, że ktoś ją zna i poprawnie przetłumaczy to co wstawiłeś?

Jeśli twoja sentencja "Jest cechą głupoty dostrzegać błędy innych, a zapominać o swoich" odnosi się do mnie to i ja Cię rozczaruję bo ja wiem doskonale, kiedy piszę głupoty. Czasami, kiedy coś napiszę na początku nie jest dla mnie niczym złym a z czasem i doświadczeniem dostrzegam ubytki. Tylko różnica między nami jest dość spora. Zauważyłem to, czytając Twoje wiadomości i feministy między sobą.
Powinieneś się wtedy zastanowić ze trzy razy zanim coś napiszesz.

Oddany

Sprzeczności?

Nigdy nie miałeś tak, że coś zrobiłeś lub napisałeś i za pół roku, kiedy Twoja wiedza się powiększyła dostrzegłeś w tym ubytek?

Skoro widzisz w tym sprzeczność.
Chcesz mi teraz wszystko wypunktować?
Uważaj bo to obusieczna broń Smile

Chcesz mi teraz udowadniać, jak ja się teraz mylę? Bawimy się "nadinterpretacje"?

Oddany

Dobra! Wiem jak to wygląda i wiem, że to nie przyjemne czytać. Przepraszam ale bardzo często się zapominam.

Wracając do tematu podtrzymuje swoje stanowisko

Oddany

Witam Cię Carelu, dawno nie udzielałeś się na naszym forum, miło że także wróciłeś Wink

Oczywiście, że owa seksualność różni się od typu wampira. Pytanie jak każdy rodzaj seksualności mógłby wyglądać, bądź jak wygląda.

feministo, dziękuję że przypomniałeś o swoim wątku, idealnie uzupełnia obecny Wink

Oddany

Witaj Hunterze.
Myślę, że każdy rodzaj tej seksualności jest a raczej byłby bardzo odmienny i mógłby nawet czasem nie przypominać w swoim kanonie niczego związanego z seksualnością. To jak mniemam jest związane z kulturą i tego co jest uważane za ideał, wart dążenia do niego.

Bardzo trafnie ktoś powiedział o wyczulonych zmysłach wampira, przez co seksualność jest dla nich czymś istotnym z punktu widzenia czysto fizycznego, jako niesamowita przyjemność, ale także może spełniać potrzebę demonstrowania własnej siły i przewagi w dominującym seksie. Pragnienie i pożądanie u wampira może nawet przerastać ludzkie, chociaż u podstaw nie ma ono rozmnażania ani zakładania rodziny, dlatego również nie rozwija się w nich przywiązanie, odpowiedzialność etc.

Oddany

Nie, to nie jest czysta fizyczność, bo rozumiem, że masz na myśli po prostu `zrobię sobie dobrze`, a do tego wystarczy iść do gimnazjum albo burdelu i dać stówę.
Dla wampira seks jest nie tylko naładowaniem energetycznym, jest czymś niesamowitym, pełnym namiętności, pasji i zmysłowości.
Im osoba bardziej dominująca, tym więcej energii pochłonie, ale dotyczy to też ludzi, którzy często sami sprawnie manipulują energią. Podczas seksu strona `bierna` łatwo może się zmęczyć, jeśli partner da nam popalić. Nie mówcie, że nie czujecie zmęczenia po bardzo dobrym seksie. Przynajmniej większość. (;

Co więcej, nie zgodzę się z tym, że u wampira nie rozwija się poczucie odpowiedzialności. No może nie rozwija się -, u tych wszystkich, którzy sączą sobie co tydzień u innej dziewczynki która ma skłonności do autoagresji. (;
`Prawdziwy` wampir, a nie człeczyna który się bawi w chłeptanie krwi z czarnego kielicha, ma bardzo rozwinięte to poczucie. Dawca to ktoś, kogo.. nie traktujcie tego dosłownie ale `czci się`. Kocha się jego ciało i piękno, zapach, dotyka go się z czcią. I dba się o niego. A czymże jest dbanie o kogoś, aniżeli odpowiedzialnością?

Może nie doprecyzowałem elementu tej wypowiedzi o inny wymiar seksualności, dlatego sprostuję: z tej fizyczności, o której wspominałem może rodzić się oczywiście namiętność, pasja, odczucia o wyższym wymiarze, które również są pokarmem dla duszy i w takich sytuacjach jest to przeżycie o zupełnie innej jakości.

Widzę Necrosadisme, że masz troszkę wyidealizowany obraz wampira. Co do uczucia wobec dawcy można sobie to wytłumaczyć tak, iż osoba ta jest dla niego środkiem, dzięki któremu może wyrażać miłość wobec siebie, gdyż dzięki niej zaspokaja swoje pragnienie. Nawet jeśli mogłoby się wydawać, że dba o nią czy czuje się odpowiedzialny wobec niej, to jest to efektem dbania o własną osobę. Odpowiedzialność pojawia się, ale na innej zasadzie - człowiek, który regularnie robi zakupy i kupuje jedzenie jest odpowiedzialny w tym sensie, że dba o swoje przetrwanie. Trudno sugerować, że odpowiedzialność dotyczy szynki czy kawałka mięsa.

Oddany

Hmm..~ Może ktoś ma wyidealizowany, a może ktoś ma obraz idący bardzo natrętnie w drugą stronę. Możemy sobie tylko nawzajem współczuć albo zazdrościć.

Siebie, ja, ego. Wciąż się to przewija w Twoich postach. Wierz mi, że gdyby wampir był skazany tak drastycznie na upływ czasu tylko w swoim towarzystwie, odcięty od wszelakich odczuć do świata zewnętrznego i wewnętrznego, to.. Byłby kimś w rodzaju psychola, mniemam, jakby to tak skrajnie ujrzeć?
Albo odludkiem, który straciłby zdolność prowadzenia rozmowy, a czyż wampir nie jest kimś elokwentnym, który w swojej mowie bardzo intryguje i zaciekawia?

Hm, kocha dawcę, bo go zaspokaja.. Czemu mi to tak pachnie satanizmem? ~
Czy znów powiela się stereotyp, że każdy wampir oddał duszę diabełkowi? (:

Oddany

Ja do ideologi żadnej nic naprawdę nie mam, ale satanizm, który jak dla mnie opiera się właśnie na skrajnym egoizmie i tylko swojej własnej przyjemności (głównie czerpiący z seksu z każdym kogo napotkam) - jest zły.
Jest jednak jeden aspekt dobry tej `religii` (przyznam się, że nie wiem, czy już można nazywać tak satanizm, ale zdaję się, że tak) - brak strachu.

Nie mylmy ino, dzieciarni, która w Halloween pali sobie pentagram ze zniczy na cmentarzu katolickim obok często uczęszczanej ulicy. Sataniści nie obnoszą się z tym co robią, wstydzą się o tym mówić i często naprawdę, są bardzo inteligentnymi osobami.

Dlatego sądzą, że dla wampira, który jest istotą emocjonalnie "ponad" ludźmi, jak sam twierdzisz, w fazie poszukiwania może być bardzo pociągający. Niektórzy w nim się zagłębiają i już takimi zostają.