Autor |
Wiadomość |
<
Wampiryzm mityczny
~
Wampir Vs Wampir
|
|
Wysłany:
Śro 13:20, 29 Cze 2011
|
|
|
|
Alez nie ma w tym nic
złego.niestety prawda
jest taka, ze romantyczne
wampiry nie istnieja.nie
posiadają takiego daru o
jakim piszecie Słodkie...
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 13:24, 29 Cze 2011
|
|
|
|
Ale dlaczego nie...? Wiem, brzmię teraz jak dziecko, któremu powiedziano, że nie istnieje Święty Mikołaj i zajączek wielkanocny. Ale dlaczego nie istnieją wampiry odczuwające i nie bojące się odczuwać? Umiejące owszem panować nad sobą ale świadome, że gdzieś w nich czają się jednak emocje podobne ludzkim?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 13:35, 29 Cze 2011
|
|
|
|
Jakze wizja ksiazkowego
Nieumarlego, przesiąkła
w Wasze pojmowanie tej
ze istoty.
Pragnienie doskonałego
kochanka, gotowego
walczyc z kazdym o
swoja Belle...stało sie
nader popularne u
romantycznych Dam.
Przez to tez, nie
dopuszczają innej wersji
jak ta.
Urocze... I az szkoda, ze
takich Ksiaząt Ciemnosci
nie ma.Mieli by takie
powodzenie.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 13:45, 29 Cze 2011
|
|
|
|
O jezusmaria... Myślisz, że to co piszę jest spowodowane lekturą Zmierzchu? Litości...nie oceniaj mnie aż tak nisko.... Muszę pozbierać się z tego szoku.
Romantyczna wizja wampira nie pochodzi w mojej głowie z książki pani Meyer. Raczej jest skutkiem prac takich jak Dracula czy Wywiad z wampirem, tam wampiry miały emocje, były nimi przesiąknięte i nie były niezniszczalne w swej zimnej jak stal ochronce bez emocji... Muszę policzyć do dziesięciu by się pozbierać.. Nie samą bellą żyją wampiry, nie same zmierzchy czytają kobiety.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 16:32, 29 Cze 2011
|
|
|
|
Wybacz Wolfiku, ze az
tak Cie
"zdewnerwarczyłem".
Niemniej jednak, Twoja
reakcja mnie ucieszyla..
ps. co do Belli to mialem
na mysli Piekną istote a
nie Zmierzchowne haha
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:13, 29 Cze 2011
|
|
|
|
xxxxxxxxxxxxxxx
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 16:28, 18 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:53, 29 Cze 2011
|
|
|
|
Carelliusie, uroczy jesteś. Nie jest tak źle, zareagowałam intensywnie bo wystraszyło mnie, że można mnie i moje słowa łączyć z tzw epopeją niemalże nastoletnią narodu zaginionego czyli - Zmierzchem. Ale skoro nie, skoro to tylko było ogólne określenie to oddycham z ulgą.
Anabelle a wtrącaj się ile chcesz;-) ale wampir to nie człowiek...już nie...
Uczucia ludzkie nie są mu obce moim zdaniem też.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:21, 29 Cze 2011
|
|
|
|
xxxxxxxxxxxxxxx
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 16:28, 18 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 8:03, 30 Cze 2011
|
|
|
|
Annabello Droga,
przekonany tylko,ze nie
święcie.i jak widze z
innych tematow -nie
tylko ja.
Credo che, zdarzaly sie
mylne przypadki.lecz
mam tu na mysli
fascynacje bardziej niz
milosc.niestety niewiasty
odbieraly ja wlasnie
tak.Zatracaly sie
bezgranicznie stajac sie
wrecz "niewolnicami"
wyimaginowanej milosci.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 17:52, 30 Cze 2011
|
|
|
|
Zakochać się może, tak sądzę.
Lecz nie "po wieki wieków" o czym jestem przekonany.
Przyjdzie i odejdzie, zawsze gdy sam będzie chciał.
Lupa_C sam się jąkam z wrażenia wyobrażając sobie Ciebie zatraconą nad lekturą Zmierzchu, z wypiekami na twarzy.
Muszę to koniecznie narysować
Jednak pamiętajmy że te piękne istoty które tak zafascynowały współczesne niewiasty, Louis i Edzio, to jednak nie są przykłady prawdziwych wampirów. Nie miałyby raczej szans przetrwania w świecie.
Czy to dawnym, czy współczesnym. A to właśnie za sprawą swych emocji,
które jak wiemy w niczym pomóc im nie zdołały, a zaszkodzić - owszem.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 18:31, 30 Cze 2011
|
|
|
|
A Lestat? On też jest postacią literacką...miałby szansę przetrwać? Większość z literatury tej pięknej i tej kiczowatej traktuje wampiry jako postaci romantyczne, zakochujące się w jednej, tej wyjątkowej i potem mające przeróżne perturbacje emocjonalne.... dlaczego tak?
Blacku... taki rysunek może Cię pozbawić chęci do życia na długo..narysuj mnie lepiej wpatrzoną z zachwytem w jakieś anime, wiadomo zresztą jakie!
Carelliusie, Drogi... To prawda, większe ryzyko zniewolenia miłością czy emocjami ponosi ta kobieta niż wampir, w którym się ona zakocha. Ale czy zupełnie niemożliwe jest by poczuł coś silniejszego niż chwilowe zakochanie?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 19:51, 30 Cze 2011
|
|
|
|
Możliwe, ale odgraniczy to od swego przetrwania na tyle, by przetrwanie i emocje nie wchodziły sobie w drogę.
I Lestat, o którym piszesz, nie rzucił wszystkiego, nie postawił na jedną kartę. Lecz to co czynił musiało być zgodne z jego przetrwaniem.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 8:11, 01 Lip 2011
|
|
|
|
Drogi Camarade,
jakze sie z Tobą nie
zgodzic, skoro
w tym tyle racji jest.
Dokladnie.przetrwanie
nade wszystko.nawet
jesli pojawi sie owe
uczucie -to w efekcie
ostatecznego wyboru,
zawsze przegra z checią
przetrwania.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 8:47, 01 Lip 2011
|
|
|
|
A czy zawsze musi zaistnieć konieczność podjęcia ostatecznego wyboru?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 9:18, 01 Lip 2011
|
|
|
|
Nie zawsze Aniele.Tylko
w przypadku
"załozonego" przez nas
tu uczucia.To predzej czy
pozniej bedzie
postawione przed takim
wyborem.a ze wampir ma
"wrodzoną" chec
przetrwania... To niestety
ta cała reszta jest mniej
wazna.
|
|
|
|
|
|