Ofiary wampirów

Oddany

Ja natomiast uważam, że nie znikają zupełnie, część zostaje, chociaż wiele z owego wychowania zostaje zastąpione przez nowe doświadczenia, nowe lekcje, nowych nauczycieli. Chociaż wybieramy sobie część ze źródeł z których czerpiemy nasze nowe poglądy, jednak często jest to loteria. Wierzymy, że coś działa w pewien sposób, że coś jest prawdziwe, jednak jeszcze nie możemy tego udowodnić, o ile da się to w ogóle udowodnić.Bo czy prawdą nie jest, że gdybyśmy się wychowali w innej kulturze, to mielibyśmy inne poglądy?

Oddany

Tutaj się nie sposób nie zgodzić. Nasze tradycje czy wierzenia bazują na tym, gdzie zamieszkujemy, jaki obszar kulturowy zajmujemy (dlatego właśnie irytują mnie wyznania, które głoszą, że ich doktryna jest jedyna i prawdziwa - bo naprawdę w większości nie zależy od nas, w co będziemy wierzyć). Ale wyznanie można zawsze zmienić, jeśli komuś jakieś przykazanie nie odpowiada. Smile

Wracajac na tor tematyczny.Dlaczego zawsze pada slowo ofiara a nie wybraniec??

Osoba akceptująca naturę wampirów, ich potrzeby- będzie czuła sie wybrańcem. W przeciwnym razie zawsze będzie ofiarą.

miałam na myśli punkt widzenia człowieka, nie wampira..
ale oczywiście takie są moje odczucia Smile

Nie tylko Ciebie to śmieszy.Celowo użyłam okreslenia
'wybraniec'. Otóż wiele osób tu wchodzacych i udzielajacych sie, byloby wrecz w niebo wziete, gdyby owy nieumarły zwrocił wlasnie uwage na nich. Wiec skoro, to taki zaszczyt nieokreslony to dlaczego dalej okreslaja sie mianem ofiar?
Troche to takie sprzeczne Smile

Oddany

Czyżby powrót do krwiożerczej istoty? A udomowiony i całkiem sympatyczny wampir zaczął mi się już podobać.
Sugestia wampira na smyczy nie dziwi nikogo ale już, kiedy by się z niej zerwał zmieszanie wynikałoby z jego zachowania czy poczucia nie dzielącej was żadnej granicy?

''Jestem, że tak powiem wierny
tradycji. Ot i tyle.''
I chociaz to nic nie wniesie do tematu to podpisuje sie pod tym obiema rekami. Smile

Oddany

Pragnę zauważyć, że jeśli chodzi o odmiany "wampiryzmu" to różne jego aspekty są właśnie utożsamianie zawsze z pasożytnictwem, czerpaniem korzyść itp.
Rozumiem, że są osoby nie akceptujące takich odmian i uważające, że to przykre przypisywanie upośledzeń do właśnie tej jednej dziedziny.

No cóż wampiryzm nie został objawiony zrzeszeniu ludzi, objawiał się zawsze indywidualnym przypadkom.

Ja tylko zadam pytanie- skąd sie wziął tzw wampir współczesny?
Wampir to wampir..I czy go odziejemy we 'wspołczesne łaszki'(przenosnia :p) czy tez nie, to zawsze nim bedzie.
Jak wspomniał Fall, ludzie muszą jakos sobie tlumaczyć swoje fetysze- ALE to już zupelnie inny odłam (I TZW PODPINANIE) (:

Oddany

Fallenarze, a ja dalej nie wiem co to za riposta była zawarta w mojej wiadomości?.. Ale mam nadzieję, że dobrze posłużyła.

Hm, wampir współczesny, wampir mityczny.. I tak dalej. Określenie ułatwiające tylko rozpoznania o czym mówimy? Albo po prostu o której epoce. (:
Trochę tu stereotypów, bo uważacie, że skoro ktoś mówi o wampirze współczesnym, to zaraz ma na myśli fana zmierzchu albo inne komercyjne obrazy. Teraz mamy reklamę wampira, który zachwala pastę do kiełków, ale czy dawniej tego nie było? Mniemam tylko, że na pewno przedstawione w dużo ciekawszy i mniej naciągany sposób, jeśli chodzi przynajmniej o cechy charakteru.
A co do wampirów energetycznych, wampiryzmu seksualnego.. Nie ma się co czepiać. To nazwy czysto psychologiczne lub też naukowe, zapożyczone od nazwy "wampira" bo opierają się na pochłonięciu czegoś, krwi podczas seksu, lub energii podczas kłótni.

Oddany

Pisałam już czym jest wampiryzm i nie chcę się powtarzać, bo nie lubię.
Choć oczywiście ma to coś wspólnego z sadyzmem i krwią, która jak sądzę, nie jest koniecznością wobec tych istot.
Rozmawiałam z kilkoma Sanguinarianami, żeby oczywiście dostąpić zaszczytu pławienia się w ich mroku i pseudo "wiedzy".
Mam jakiś dziwny dar, że od razu na kilometr potrafię ich wyczuć, najśmieszniejsze jest to, że oni nie ukrywają się z tym że są "wampirami" - od razu mnie próbują kokietować, sądząc że jestem kolejnym "Black Swanem".

Dla mnie po prostu logicznym jest, że zwykły człowiek nie ma cech pasożytniczych i w pewnym stopniu destrukcyjnych dla naszego zdrowia. Czy zwykły człowiek chciałby kogoś pociąć w trakcie seksu? Jest chory psychicznie lub rzeczywiście, można mu przypisać cechę "wampiryzmu", bo po prostu jest to proste i logiczne i z tym może się kojarzyć. Nic więcej, więc nie ma co się bulwersować (;

Nie, nie będzie to znaczyło, że jesteś "wampirem lubieżnym", ekhm. Będziesz po prostu zboczeńcem lub kimś innym tego typu. Bo to po prostu cecha charakteru, a nie jakaś konkretna zdolność.

Oddany

Mówisz teraz ogólnie fallenarze? BO jeśli nie to w jakim kontekście jest on taki?

Oddany

Dlaczego człowiek miałby nie korzystać z dobrodziejstw natury? To jego prawo to go uszczęśliwia to daje pracę to daje życie i rozwój.
Zgodzę się, że temu wszystkiemu powinna towarzyszyć mądrość i szacunek.

Nie widzą fallenarze bo nie chcą widzieć nie słyszą bo i tu jest podobnie. Nie zmienisz tego bo to utopia.

Zaangażowany

Człowiek jest pasożytem. Czy kiedykolwiek rodzaj ludzki dał coś w zamian za ból i cierpienie które musi znosić matka ziemia? Ja z niczym podobnym się nie spotkałem, natomiast człowiek zostawia po sobie jedynie ''śmierć''.

Pozdrawiam.