Autor |
Wiadomość |
|
Wysłany: Nie 0:51, 26 Cze 2011
|
No przynajmniej w tym się zgadzamy |
|
|
|
Wysłany: Nie 0:35, 26 Cze 2011
|
Nic nie muszę, tylko mogę. To jedyne forum, na którym dostrzegam offopy w każdym wątku. Dziwi mnie to ale nie widzę w tym problemu jeśli administratorzy go nie widzą. A rozmowy owszem ciekawe. |
|
|
|
Wysłany: Nie 0:28, 26 Cze 2011
|
Nic ale musisz się przyzwyczaić Lupo C, że fora z tematu rozwijają się dalej za myślą ............. i dzięki temu są takie ciekawe... |
|
|
|
Wysłany: Sob 12:13, 25 Cze 2011
|
Zakładając, że odwzajemnia emocje. A co to wszystko ma do zachodów i pełni? |
|
|
|
Wysłany: Sob 11:49, 25 Cze 2011
|
A ja bym to inaczej pojmował...
Czasami dbałość o wygodę czy szczęście innych jest również dbałością o siebie.
Nie jest wygodnie, gdy istnienie bliskie naszemu sercu cierpi smutek albo niewygodę życia.
Wtedy, dla własnej wygody względem sumienia, oraz dla własnego szczęścia, możemy zadbać o szczęście drugiej osoby...
bądź przez wzgląd na szczęście tej osoby, odczuwać własne.
Nawet największe i najsilniejsze drapieżniki rozprężają swe napięte zmysły i ciała gdy tylko mogą, oddając się błogiemu zaufaniu wobec istoty im bliskiej.
Ponieważ wola obdarzenia uczuciem i odczuwania go jest wpisana w naturę istot świadomych.
Wygodniej nam ze świadomością, że jest istota dla której nie jesteśmy obojętni, oraz istota która dla nas jest skarbem.
Inaczej rzecz się ma w takim przypadku, gdy wygoda drugiej istoty stanowi naszą niewygodę.
Otóż, miłosierdzie - owszem. Lecz należy zacząć od miłosierdzia dla siebie.
Często też tylko na nim zakończyć.
Gdy jednak jest to istota nam bliska, istnieje wiele rozwiązań, jednak nie zapewniających pełni szczęścia żadnej ze stron.
Ponieważ poświęcenie nie jest rozwiązaniem, a druga osoba wiedząc o nim, czułaby się z tym niekomfortowo, jeśli odwzajemnia nasze emocje. |
|
|
|
Wysłany: Sob 10:26, 25 Cze 2011
|
Jeśli dbasz przede wszystkim o własną wygodę,to wygoda innych może być co najwyżej przypadkowym skutkiem określonych zbiegów okoliczności a nie Twojego dbania o to. Jeśli dbasz o wygodę innych to już nie dbasz tylko o wygodę swoją. |
|
|
|
Wysłany: Sob 1:52, 25 Cze 2011
|
Pełnia- energia chłodna, stalowa, jak kolor księżyca. Uzupełnia pokłady spokoju, zimnego, ostrego i pomaga trwać, twardo stać na ziemi.
Zachód - ciepło, piękno, spokój ale taki... miękki... inny niż ten pochodzący z pełni. Pobudza optymizm.
Obie te energie mogą uzupełnić pokłady spokoju ale mogą też i często powodują- burzę, nie tylko emocjonalną, są jak sztorm, niespodziewanie dostarczając ładunku, jakiego nawet nie umiemy przewidzieć. Tak ja to odczuwam. |
|
|
|
Wysłany: Pią 23:09, 24 Cze 2011
|
Hmmm no coż może i jestem dziwna ale nie potrafie się ,,wylegiwać" jak ktoś pracuje ......, ale to już chyba kwestia mojego charakteru no cóż taki już mój los |
|
|
|
Wysłany: Pią 22:41, 24 Cze 2011
|
Sesil chodzi o to by Tobie było wygodnie.
Inni niechaj o swą wygodę dbają sami.
Bądź o niewygodę, zależnie co kto woli. |
|
|
|
Wysłany: Pią 22:13, 24 Cze 2011
|
Tu nie chodzi o to żeby tylko tobie było wygodnie lecz aby inni też mogli sami dojść do prawdy. |
|
|
|
Wysłany: Pią 15:48, 24 Cze 2011
|
Black: Masz całkowitą racje. Powinno robić się tak zeby sobie było wygodnie . |
|
|
|
Wysłany: Pią 10:18, 24 Cze 2011
|
I to ci się chwali. |
|
|
|
Wysłany: Pią 1:39, 24 Cze 2011
|
Ja już nie muszę tego czynić bezustannie, by słyszeć siebie.
W żadnym wypadku nie twierdzę, że błądzisz.
Nie mam ani wiedzy by to ocenić, ani takiego prawa.
Twierdzę natomiast, że nie wiemy kto i w jakim celu odwiedzi to forum, toteż ośmielam się pisać tak, by było to w miarę jasne i wyobrażalne dla każdego.
Poza tym, nie nakładam na was żadnej ideologii ani sposobu myślenia.
Każdy niechaj wybiera, co mu służy.
Nie dzielę ścieżek na poprawne i niepoprawne.
Żadnej z nich nie przysłaniam, ani na żadną nie nakierowuję. |
|
|
|
Wysłany: Czw 19:05, 23 Cze 2011
|
Każdy jest inny. Każdy co innego obiera na swoją ambicje i każdy swoje granice sam oznacza. No przynajmniej powinien robić to sam. Ja nie uważam, że błądze ja poprostu już te granice wytyczyłam i wiem w co wierze czego pragne. Jeśli ty potrzebujesz to zgłebiać z innymi to spoko ale ja uważam, że to prowadzi tylko do niepotrzebnego obrażania się i problemów. Radze wsłuchać się w siebie i sam ustalić to co wymieniłam powyżej |
|
|
|
Wysłany: Czw 18:41, 23 Cze 2011
|
Nie.
Nie można stwierdzić "Może słusznie kroczę, a może błądzę, ale tak bardzo mi się nie chce tego weryfikować".
Stąd potrzeba rozwijania się w tym temacie, nieustannego porównania. Przyjmowania tego, co odzwierciedla nasz punkt widzenia, a odrzucania tego, co kłóci się z naszym przeświadczeniem.
Nie z wiary piszę. |
|
|