Zimny, wolny dotyk.

Znalazłem kiedyś taki wiersz, już nie pamiętam gdzie. Zwrócił moją uwagę, bo wydaje się opisywać relację między mężczyzną, a kobietą, która jest wampirem.

Zimny, wolny dotyk
Jak otchłań nieprzenikniony,
Słyszę szept słodkości
I chociaż sens jest zagubiony,
To pochłania mnie, zabija
Tym zapachem mokrych włosów,
Paznokciami, które wbija,
Co kaleczą w miły sposób:
Lekkim cięciem ukojenia,
Pulsującym młodym ciałem,
Tą dzikością jej spojrzenia,
Pełnym żądz bijącym żarem…

Aż już pragnę sam złorzeczyć
Mym jedynym myślom drogim
I zaprosić nicość w siebie,
By tak spłonąć w cieniu błogim,
Owinięty gęstą próżnią
Z ust skrwawionych czernią,
Rwących mnie na strzępy czegoś,
Czego dni już nie nadejdą.

Administrator

sam bym tez zaczytal sie,nie kaz prosic spelnij zyczenie Nadii

Takoż i ja podpisuję się pod prośbą...